Recenzja serii "Pod kopułą"



Seria "Under the Dome" została wydana w zeszłym roku i już udało się znaleźć jej fanów. Pierwszy sezon zakończył się otwartym finałem, pozostawiając więcej pytań niż odpowiedzi.







I odnoszą się nie tylko do fabuły, alei pojęcie serii jako całości. Wiadomo już, że pierwsza seria drugiego sezonu zostanie wydana w czerwcu 2014 roku i być może odpowie na przynajmniej część pytań.


Recenzja serii "Pod kopułą"


Seria jest oparta na powieści o tej samej nazwie Stephen King, a sam autor pomógł w adaptacji książkiwersja ekranowa. Niemniej jednak adaptacja filmu była znacznie gorsza niż papierowy oryginał. Nawet nazwiska głównych aktorów i ich wiek były nieco zniekształcone, nie mówiąc już o ich charakterze i zachowaniu. Jeśli wyjdziemy z książki i spróbujemy potraktować tę serię jako odrębne zjawisko, wówczas otrzymamy dramat psychologiczny z lekką przyprawą mistyki i zjawisk paranormalnych. Cała fabuła opiera się na relacjach mieszkańców małego miasteczka odciętych od otaczającego świata niewidzialną ścianą. "Dome" odgrywa jednak dużą rolę w fabule, w rzeczywistości jest fantastycznym założeniem - sposobem na zademonstrowanie, co się stanie, jeśli nowoczesne miasto zostanie odcięte od cywilizacji.



Logicznie rzecz biorąc, w dramacie psychologicznym powinnodobrze opisywać dialogi i postacie bohaterów. Tam zaczynają się rozczarowania. I nie chodzi o to, że postacie bohaterów są źle napisane, ale działają absolutnie nielogicznie. Bohaterowie nieustannie mówią o tym, jak chcą wydostać się spod kopuły i liczą na jej szybkie zniknięcie. W tym samym czasie, trzy dni po pojawieniu się kopuły, zaczynają zachowywać się tak, jakby nie było "wielkiego świata".



Jeśli w przypadku zastraszania młodzieżyumiłowana dziewczynka może być wyjaśniona przez jego brak równowagi, wtedy zachowanie jego ojca - Big Jim, który zabija wszystkich po lewej i po prawej stronie, jest całkowicie niewytłumaczalne. To samo można powiedzieć o innych bohaterach - Julia Shamway czeka na swojego ukochanego męża, który zostaje na zewnątrz, ale nieustannie flirtuje z nieznajomym, który przypadkiem przebywał w mieście. Rolnicy strzelają w każdym rzędzie, mieszkańcy są obrabowani, gwałceni, organizowane są pogromy i tak dalej. A zastępca szeryfa nawet nie próbuje studiować dowodów, ale po prostu wierzy wszystkim "na słowo". A to jest "zwyczajne amerykańskie miasto"? Ale przecież w ten sposób jesteśmy reprezentowani przed każdą serią.



Dialogi, które mogłyby narysować fabułęlinia była zbyt długa i, w przeważającej części, nie wywoływała żadnych emocji poza nudą. W rezultacie, pod koniec pierwszego sezonu, było już bardzo pożądane, aby bohaterowie przestali rozmawiać i zajęli się własnym biznesem.


Recenzja serii "Pod kopułą"


Jednak pokaz ma swoje zalety. Po pierwsze jest to fantastyczna część fabuły, która niestety nie ma wystarczającej ilości czasu na ekranie. Pomysł jest naprawdę wystarczająco oryginalny, a jeśli twórcy nie rozciągnęli czasu na ekranie kosztem dialogów i położyli wszystkie wydarzenia w jednym sezonie, to projekt byłby idealny. Po drugie, są aktorami, doskonale przywykli do swoich ról. To aktorstwo sprawia, że ​​bohaterowie empatyzują się i przymykają oczy na niedociągnięcia. Po trzecie - praca z aparatem i efekty specjalne, obraz "Pod kopułą" może całkiem porównywać jakość z filmem fabularnym.



Wynik: "Pod kopułą" nie jest serią, w której jest dobrzedemonstrował życie małego miasteczka w izolacji od świata zewnętrznego, brakuje mu "atmosfery" (na przykład "Jerycho" pod tym względem jest znacznie lepsze). Nie oczekuj od niego niespodziewanych zwrotów akcji. Niemniej wieloczęściowy film jest idealny do oglądania wieczorem, jeśli znudzi ci się już ten sam typ seriali telewizyjnych.



Autor: Wiaczesław Kinko

Komentarze 0