"Dzień lekarza" - film o serii
"Dzień lekarza" przeznaczony jest głównie dlafanów najbardziej udanej i trwałej historii fantastycznej serii ludzkości "Doctor Who". To zdjęcie jest rodzajem prezentu dla fanów w związku z rocznicą serialu, który w tym roku obchodził 50. rocznicę.
Właśnie dlatego, że ci, którzy nigdy nie słyszeliDla doktora film może wydawać się nieco niezrozumiały i trudno będzie go dostrzec. Dla pierwszego zapoznania się z kultowym fantastycznym bohaterem, zeszłoroczna świąteczna edycja serialu "Wdowa i szafa" jest najlepsza.
Fabuła

Być może jest to główna wada filmu"Dzień lekarza". Nie, oczywiście fabuła jest ekscytująca i wygląda bardzo interesująco, ale oczekiwania były zupełnie inne. W końcu, dzięki zamieszaniu i nieoczekiwanym zwrotom akcji, akcja trwała pół wieku. Zgodnie z ideą pisarzy w filmie, miało zostać pokazane jedno z najważniejszych i najbardziej epickich wydarzeń, na których opierał się cały cykl - Wojna czasu i upadek Galifreya.
Jednak wrażenie jest takietwórcy chcieli dopasować maksimum wydarzeń w ograniczonym czasie, więc wszystko okazało się jakoś pomięte i bardzo niejednoznaczne. Narracja przechodzi od epoki do epoki, czasu i miejsca zmian akcji, a widzowie są lekko zaskoczeni częstotliwością zmiany scenerii.
I tak, jakbyśmy otrzymali odpowiedzi na główne pytania,takie jak: co się stało między Doktorem i Elizabeth I, jak skończyła się Wojna Czasu; ale zrobili to w sposób, który byłby lepszy i nic nie mówił. W rzeczywistości film zamiast umieszczać wszystko na swoim miejscu, wręcz przeciwnie, zwiększył liczbę niespójności w fabule. Na domiar wszystkiego pozostaje jeszcze dodać, że w samym filmie było kilka drobnych niedociągnięć.
Lekarz - Kto?
W przeciwieństwie do fabuły aktor grał w filmiewłaśnie na wysokości, wszystkie główne postacie doskonale radziły sobie z rolami, wyglądały bardzo naturalnie i żywiołowo. Główną postacią, jak łatwo się domyślić, jest Doktor, który jest reprezentowany w filmie w trzech egzemplarzach dziesiątego (David Tennant), który niedawno powrócił z wojny czasu, jedenastej (Matt Smith), już trochę zapomniany o tych strasznych wydarzeniach, a Doktor -Voin (John Hurt), który bierze w nim bezpośredni udział.
Spotkanie trzech wcieleń głównego nie jest czymś takimjedna klatka, aw jednym filmie to wydarzenie. Pomimo faktu, że wszyscy oni w rzeczywistości są tą samą osobą (a dokładniej obcym), każdy ma swój charakter i nawyki. Ponadto reżyser i aktorzy byli w stanie naprawdę pokazać różnicę w wiekach i to pomimo faktu, że 11. Doktor fizycznie wygląda znacznie młodziej niż Doktor-Wojownik.
Drugorzędne postacie

W kwestii jubileuszowej dwawszyscy umiłowani towarzysze Doktora: Clara (Jenna Coleman) i Rose Tyler (Billy Piper). Te dwie dziewczyny odgrywają ogromną rolę w życiu Doktora i, mimo że są związane z drugorzędnymi postaciami, mają bezpośredni wpływ na rozwój wydarzeń i podejmowanie decyzji. I, oczywiście, ich obecność naprawdę podobała się wszystkim fanom serii.
Co do królowej Elżbiety I, jej wizerunkuwygląda na nieprzetworzoną i nie jest zbyt nienaturalna. Należy również zauważyć, że najbardziej uważni będą mogli znaleźć w filmie jeszcze jednego Doktora, który jest już postarzały, który sam siebie nie nazywa. Jeśli ten film nie był poświęcony kultowej serii, "Dzień Doktora" prawdopodobnie zebrałby znacznie mniej pozytywnych opinii od widzów i krytyków.
Ale ponieważ został nakręcony przez prawdziwych fanówich interesy dla fanów, a potem wiele można wybaczyć. Zasadniczo film okazał się całkiem niezły i była to gra aktorska oraz ogólna idea, która mu się spodobała, dlatego polecam wszystkim miłośnikom wysokiej jakości science fiction.
Autor: Katerina Sergeenko













